Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z 2017

Jagusie czyli jaglany szybki wypiek z daktylami na dobry dzień

Gdy przed nami przyjemne, leniwe przedpołudnie bez obowiązków, możemy sie rozpieszczać słodkim i zdrowym śniadaniem. Możemy tez poświęcić na jego przygotowanie dodatkowe pół godzinki a zapach pieczonych daktylowych śniadaniowych ciasteczek wart jest tego czasu... Zazwyczaj gotuję kaszę (każdą, jaką gotuję) w większej ilości, żeby była jakaś część schłodzona w lodówce jako żelazne zaplecze dla moich kulinarnych szaleństw. Tym razem znalazła się w lodówce kasza jaglana. A że schłodzona jaglanka (tak, nawet ona!) indeks glikemiczny ma niższy, wykorzystuję ją do wszelkich możliwych potraw :-) JAGUSIE Z DAKTYLAMI 18 sztuk o śr. 4.5 cm 1 szklanka (150 g) ugotowanej kaszy jaglanej 1 szklanka (130 g) suszonych daktyli 1 szklanka mleka roślinnego spora szczypta soli ¾ szklanki (100 g) orzechów włoskich ½ szklanki (100 g) surowej kaszy jaglanej Ugotowaną kaszę jaglaną, daktyle i mleko wymieszać w garnku i podgrzać. Na suchej patelni delikatnie podprażyć orzechy, aż si

Jak obniżyć indeks glikemiczny... zdrowo...

Uwaga, dzisiaj będzie sporo do czytania. Temat niezwykle interesujący w kontekście zalewu propagowanymi dietami w stylu keto, posądzającymi węglowodany o wszystko, co najgorsze. A to przecież o IG idzie ... Mam nadzieję, że i do celu dojdzie ... my. .. Myślałam o podzieleniu tego posta na kilka części, ale chyba wygodniej będzie podać wszystko w jednym miejscu, żeby nie trzeba było później skakać po kilku postach, żeby zminimalizować ryzyko wszamania niekorzystnych zestawień kulinarnych. Jest tych informacji trochę, bo temat mi baaaardzo bliski, przetrawiony/przyswojony/sprawdzany przez ostatnie 10 lat z organicznej potrzeby własnej. Czyli jak zawsze: piszę to, co przeżyłam i sprawdziłam na sobie i bliskich :-D To startujemy: Dieta Low GI czyli o niskim indeksie glikemicznym ,   stała się popularna kilka lat temu. Ostatnio nieco mniej się o niej mówi. Hm, wśród ludzi chyba nic nie trwa wiecznie. Dotyczy to również modnych diet ;-) Jednak wpływ indeksu glikemicznego spożywanych

Piernik gryczany na naturalnym zakwasie w trzy dni

Zbliża się czas, gdy wybaczamy sobie więcej niż na co dzień. Świętujemy przy suto zastawionych stołach, pałaszując ulubione smakołyki i ciesząc się wspólnym wolnym czasem w gronie najbliższych. Dla tych, którzy nie mogą sobie pozwolić na świąteczne szaleństwa i tych, którzy pamiętają poprzednie swoje doświadczenia poświątecznego "następnego dnia" znajdą się zawsze nowości, ale nie nowe. Wypieki, które dawno, dawno temu gościły na stołach naszych przodków, ale zostały wyparte przez szybkie, "nowoczesne" metody kulinarne. A szkoda... Przodkowie byli jednak zdrowsi i silniejsi i warto się od nich uczyć pokory wobec praw natury. To dobry czas, bo wszak wszędie stajenki się pojawiają a nie nowoczesne wille ;-)  Zdrowe ciasta i ciastka są z naturalnych składników, z poszanowaniem wartości odżywczych tychże i przygotowane naturalnymi metodami, które owe wartości wyeksponują, uczynią użyteczne konsumentowi. Co równie ważne: nie pochłoną wiele czasu ani pieniędzy.

Imbirowa surówka z kiszonej dyni.

Kiszonki zaskakują smakiem. Niby wiadomo, że są kwaśne, a jednak baza z konkretnego warzywa bądź owocu potrawi smak zmodyfikować w zaskakujący sposób. Marchewka okazała się jędrna i chrupiaca, śliwki kremowe w konsystencji, choć ich specyficzny aromat  i słodycz uczyniły z nich pełne danie. Koper włoski stał się... smaczny... przepraszam, też miewam swoje smaki a koper akurat się z nimi mija zupełnie. Świeży, bo kiszony w sałatkach zaplusował. Jednak dynia zupełnie mnie zadziwiła. Ukisiłam ją dokładnie tak, jak ogórki, dodając kawałek imbiru i papryczki chili ze względu na nieco mdły smak surowej dyni (użyłam zwykłej). Wyszła niesamowicie wyrazista. Z posiekanym imbirem i podkręcona słodyczą przez kokosowy sos balsamiczny (polecam, jest cudowny!) sałatka z dyni stała się specjalnością domu. Ostatni słoik czeka na super okazję ;-) IMBIROWA SAŁATKA Z KISZONEJ DYNI 1 litrowy słoik dyni ukiszonej w kawałkach 1 czerwona cebula 2 buraki chioggia (zwykłe też mogą być, ale zaba

Pankejki z soczewicy

Ezaw oddał swoje przywileje następcy głowy rodziny (a w społeczeństwie patriarchalnym to było naprawdę COŚ) za miskę potrawy z soczewicy. Jaka dokładnie to była potrawa, trudno dziś stwierdzić. Faktem jednak jest, że soczewica to strączek doskonały. Może stanowić cały posiłek. No, dorzuciłabym trochę (hmmmm... sporo ;-)) warzyw i gotowe. Krótko, pożywnie, sycąco i pięknie. W jakiej formie użyłabym soczewicy? Każdej... Dosłownie. Jako ziarno ugotowane, albo duszone w potrawce, albo w pasztecie, albo kotleciku, albo zmielone w placku... Widziałam wiele razy, jak moczono soczewicę, pozostawiano do fermentacji i powstawały z niej piękne placki. Drobiazg tylko, że ten mechanizm działa w bardzo ciepłym klimacie, albo u mojej koleżanki Joli w domu (Jola kocha ciepło i w jej mieszkaniu można zimą w negliżu się krzątać). Ja jestem z tych chodnolubnych i u mnie max 22 stopnie podkręcane przy ciepłolubnych gościach, więc fermentacja zachodzi bardzo opornie. Nie muszę jednak rezygnować wcale z pl

Naleśniki z cytynowym farszem z białych warzyw

Pastę z polskich korzeni ( klik , ojej to już prawie dwa lata...) lubimy wszyscy. Jest smaczna, kolorowa, aromatyczna i szybko się ją robi. Nieco przypomina warzywa do ryby po grecku. Zastosowań ma więc bez liku. Jako pasta chleba, jako farsz do naleśników, sałatka obiadowa, kolacyjna podana tylko z grzankami, jako dodatek do burgerów,... Słowem: korzenie rządzą. I dobrze, pora roku dla liści bezlitosna, ale dla korzeni łaskawa. Człowiekom też korzeniska z ich siłom zimom jak lulał ;-) Skoro ta pasta jest czerwona, przyszedł czas na jej jasną wersję. I odmienną kombinację smakową. Obawiam się, że teraz nastąpi u mnie wysyp korzeniowych przepisów, bo jakoś u mnie falami idzie. Osobiste upodobanie do cytrynowych smaków wkroczyło także w ten rejon. Do korzeni dodałam więc cytrynę i wyszedł bajeczny farsz. Z gryczanymi naleśnikami jest bezkonkurencyjny :-) FARSZ Z BIAŁYCH WARZYW 2 pietruszki ½ selera 2 gałązki selera naciowego ½ pora 1 łyżka oleju rzepakowego 7 list

Pulpety z czarnej komosy gotowane na parze

Kiedyś się dziwiłam, że bywają jakieś mega okazje cenowe. Przyglądałam się, czy to aby nie zepsute... Może spleśniałe... Może robale się wdały... Może cena wyjściowa to taka mała ściemka... (internet w komórce bardzo się przydaje, żeby na biażąco czuwac nad średnią rynkową ceną, choć z maklerstwem mi nie po drodze ;-))Może termin ważności siedzi wraz z moim dzieciństwem w zamierzchłej przeszłości... Jeśli uparcie pada odpowiedź: nie! zastanawiam się, komu się opłaci tak szastać produktem??? JUŻ WIEM. Zabieg marketingowy z zaniżaniem ceny na początek, by zdobyć wiernego klienta, działa nie tylko na rynku substancji uzależniających. Działa też równie skutecznie na rynku zdrowej żywności. Bo czegóż to człowiek nie zrobi dla zdrowia, a dla smacznego zdrowia? W taki sposób właśnie wpadłam w szpony czarnej komosy ryżowej. Może i te szpony nieco przerysowałam. W końcu to maleńkie ziarenka. Po ugotowaniu pękają, ukazując urocze kremowe wnętrze. Bogate wnętrze. Jeszcze bardziej odżywcza niż bia

Batatowe leniwe

Nie ma to jak kluski. Leniwe to już symbol polskiego stołu kochanego przez dzieci. I nie tylko. Dorośli też je kochają. Przynajmniej w moich okolicach. A u Was też lubicie kluski? W kuchni roślinnej, zdrowej i odżywczej nie ma miejsca na białą mąkę, margaryny, więc i potrawy smakują inaczej. Są bardziej skondensowane, treściwe, gęstsze. Lekkość mącznych dań oznacza zazwyczaj eliminację błonnika, ewentualnie spory dodatek zemulgowanego tłuszczu. Obie wersje nie są moimi ulubionymi. Przywykłam a nawet rozsmakowałam się w konkretnych, odżywczych, sycących potrawach. Forma nie jest wyznacznikiem dobrego posiłku, ale wartość, jaką wzmacniam organizm. Składniki, którymi karmię swój mózg, serce, i resztę podrobów ;-) Leniwe okazały się delikatne, miękkie o lekko słodkawym smaku, który przełamałam ostrością musztardy i wyrazistością sosu grzybowego vel pieczeniowego... Dla pełni przyjemności jedzenia, musnęłam całość... cynamonem... Naprawdę smakowało! BATATOWE LENIWE Z MUSZTARDĄ 30 s

Orientalna surówka z kolorowej kapusty pekińskiej

Po birmańskim tofu z ciecierzycy ( klik ) musiała przyjść kolej na sałatkę imbirową z wykorzystaniem tegoż kulinarnego odkrycia. Sałatka jest tradycyjnym daniem Mjanmaru (to Birma inaczej), którego odsłon funkcjonuje tyle, ile osób ją przygotowujących. Podstawą jest kapusta (bywa różna...), imbir (tu na szczęście wybór mniejszy ;-)), strączki (prażona ciecierzyca, soczewica, bądź mieszanka) lub ciecierzycowe tofu (zazwyczaj smażone w głębokim tłuszczu). To prawie jak nasza polska sałatka jarzynowa z majonezem. Co dom to inny smak, inne składniki, ale od pierwszego spojrzenia wiadomo, że to ta sałatka.  A skoro jest taka dowolność sankcjonowana kulturowo, to sobie spolszczyłam przepis a nawet sfasolkowałam ;-) czyli tradycyjna sałatka birmańska według swojsko z fasolką . Wersja fit, zdrowa i świeża. Zapraszam do wypróbowania. Warto! Dobrze przygotować ją dzień wcześniej i pozostawić w lodówce, by smaki zdążyły się przegryźć i zgrać. BIRMAŃSKA SAŁATKA IMBIROWA 6 porcji ½ zwyk

Chrupiący pieróg z pieca nadziany brokułem i tofu

Piadina wszechobecna w każdym zakątku Włoch faszerowana jest dodatkami zależnymi od pory roku, pogody i... upodoban lokalnych. Nie inaczej jest u nas. Tyle, że faszerowane placki zastąpione zostały pierogami. Ukochane przez chyba wszystkich rodaków. Nie wszyscy natomiast lubią je lepić. Żeby się najeść, trzeba naładować na talerz przynajmniej -naście sztuk, no i wszystkie muszą zostać zlepione. A rzadko kto lepi je sam dla siebie tylko, więc nalepić trzeba ich dziesiątki. I tu zniechęcenie bierze górę nad wysublimowaniem smaków, więc kupujemy gotowce. W sezonie na dynie nie potrafię przejść obojętnie wobec ostatnich jędrnych pomarańczowych kul, których cena czasem jest śmiesznie niska. Kończą się pomału a Hokkaido nie da się nawet dłużej przechowywać. Trzeba kupić teraz, zamienić na mus, wpakować do słoików i mieć już gotowy półprodukt na później. Można też mrozić pokrojne w kosteczkę. Wszak dynia ma takie ilości beta karotenu, który wzmacnia układ krążenia, przeciwdziała nowotworom i

Pasztet z imbirem i żurawiną

Gdy potrzebuję nakarmić sporą liczbę osób, korzystam z najprostszej metody i najprostszych składników. Zawsze mam pod ręką słoje z soczewicą, która jest niezwykle wdzięcznym strączkiem. Gotuje się szybko, chętnie współpracuje z każdym warzywem i jest sycąca.  Dodając ją do pasztetów i past można miksować, otrzymując kremową konsystencję, lub jedynie porządnie wymieszać. Wówczas soczewica i tak się rozpada, ale bedą wyczuwalne wyraźne grudki, które ja osobiście bardzo lubię. Do zmiskowanej masy zdecydowanie trzeba dodać jakiś wsad (np. żurawinę ;-)) ale do wymiąchanej łyżką niekoniecznie. Jest sama na tyle ciekawa, że wystarcza wiodąca smakowa nuta i pasztet zamienia się w obiadową pieczeń tyleż odżywczą, co smakowitą. PASZTET Z IMBIREM I ŻURAWINĄ 2 keksówki 27 x 9 cm 1½ szklanki soczewicy zielonej (najpopularniejsza i najłatwiej dostępna) 1½ szklanki soczewicy czerwonej (druga pod względem popularności i dostępności) 3 + 2 ½ szklanki wody 1 czubata szklanka ugotowanej