Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z luty, 2017

Egzotyczne lody na chłodne niepogody

Lody w porze wysokich temperatur często oznaczają bolące gardło, co wygląda strasznie głupio... Człowiek szwęda się po czterech kątach okutany szalikiem a na zewnątrz żar się z nieba leje jak w apokaliptycznej wizji... Siódme, jedenaste, trzynaste (i tu pojawić się mogą inne pierwsze liczebniki porządkowe) poty człeka zlewają a on i tak chrypi, warczy, rzęzi... Cóż, różnice temperatur swoje robią... Gdy jednak zima powoli odpuszcza, słońce intensywniej zaświeci, jednak czas nadal chłodny, wtedy w ciepełku mieszkanka czasem ów człek zatęskni za latem i lodowym deserkiem... Wtedy też i sezon na egzotyczne owoce w pełni, więc i nie są one tak nieprzyzwoicie drogie, jak latem. A i gardło bardziej bezpieczne... Zatem zapraszam na egzotyczne lody :-) LODY ANANASOWE Z MANGO ½ mango tyle samo ananasa ¾ szklanki mleka kokosowego 60% 3 łyżki soku z cytryny Wszystkie składniki zblendować. Zamrozić w zamrażalniku mieszając co godzinę widelcem (u mnie zajęło to 8 godzin) bą

Zupa ogórkowa na surowo

Kiszone ogórki. Kto ich nie lubi? Ja nie lubiłam. Nie lubiłam w czasach, gdy były dostępne tylko te z warzywniaka przy bloku. Potwornie słone. Gdy trzymałam dłonią z jednej strony, druga smętnie zwisała naśladując misia pandę. I ogórek jakoś nie wyglądał tak roztkliwiająco, jak milusi biało czarny misiu... Uznanie znajdował JEDYNIE jako baza zupy ogórkowej. Tą zupę kocham od dzieciństwa. Zawsze z ryżem. Gdy pierwszy raz usłyszałam o wersji z ziemniakami, myślałam, że to żart. Przecież nikt, NIKT nie robi zupy ogórkowej z ziemniakami!!! A jednak... Nie tylko robią, ale jeszcze im smakuje... Jeszcze polubiła tą wersję moja córcia... Oj, trzeba było zrewidować poglądy, żeby rodzina była kontenta i dopuścić ziemniaczki do udziału z zupie ogórkowej... ;-) Sympatia do ryżu jednak pozostała, choć teraz tylko naturalnego brązowego a zupa jest na wskroś wegańska. Teraz również sama kiszę ogórki w ilościach przekraczających nawet moje własne pojęcie, więc trzeba je jeść częściej niż tylko w zup

Kruche ciasteczka z kiełków gryki - SUROWE :-)

Obiecałam więcej wpisów kuchni raw czyli surowej... Obietnic należy dotrzymywać. Niewiele jest rzeczy skuteczniej zrywających więzi między ludźmi niż niedotrzymywanie słowa. Właśnie dzisiaj przeczytałam *, że nasze Tak ma oznaczać po prostu: tak. Nasze Nie zaś ma oznaczać... nie. Koniec. Kropka. Wszelkie zaklinania się, przysięgania, że jak babcię kocham , na swoją głowę ( głowę daję! ), albo bardziej twórcze: jak pragnę zakwitnąć ... nie są żadnym zabezpieczeniem wykonania danego słowa. Bo miłość do babci bywa... hm... ulotna... swoją głowę nie wszyscy (zauważyliście, prawda?) cenią a, no właśnie, widział ktoś kiedyś kwitnącego osobnika homo sapiens??? Przekwitającego - tak - codziennie, choć wypisane na czole nie ma, ale nasza umiejętność rozpoznawania rzeczywistości, tej rzeczywistości nie tworzy . Kanta teorię już dawno włożono między abstrakcyjne dyskursy filozofów... ;-) Wszyscy zmieniamy się codziennie. Jedne aspekty dojrzewają i zaczynają niszczeć, ale inne nigdy się nie

"Tacosy" lniane surowe

Dla czytelników bloga nie jest tajemnicą moje upodobanie do używania siemienia lnianego w różny sposób. To ziarenko doskonałe. Zawiera imponującą ilość kwasów tłuszczowych omega 3, ale i sporo błonnika, lignany i jest po prostu smaczne! Jak więc nie korzystać z tego dobrodziejstwa natury? A można je zajadać na surowo, pieczone i gotowane. Najwięcej wartości posiada najpierw namoczone a później przerobione bez użycia wysokiej temperatury. Czyli na przykład w formie surowych tacosów, gdyż te tradycyjne są potwornie tłuste a czasem ma się ochotę coś chrupnąć z dobrym dipem albo serkiem albo powidłem albo... nie, mydłem jednak nie... ;-) Choć te zdrowe wegańskie nie szkodzą nawet przy użyciu wewnętrznym :-D  SUROWE TACOSY LNIANE  Z SZAŁWIĄ I CZOSNKIEM NIEDŹWIEDZIM 2 blaszki 1 szklanka siemienia lnianego brązowego (może być i złote) 7 całych suszonych pomidorów (bez oleju) ¾ szklanki wody przegotowanej do namoczenia + dwie szklanki do płukania pomidorów 1 torebka herb

Szybki drożdżowy chleb gryczano-lniano-teffowy

Najzdrowszy jest chleb na zakwasie. To już żadna tajemnica. Coraz więcej osób hoduje swój własny, dokarmia, dopieszcza... dba, jak o rzecz nadzwyczaj cenną. Bo taką też jest. Zakwas pozwala namnażać się naturalnym szczepom drożdży (dzikim) w sposób umożliwiający powstawanie witamin i enzymów w ilościach zadowalających najbardziej wybrednych żywieniowców. Bywa jednak, że czasu brak na czekanie aż natura swoje zrobi w swoim tempie (czy to my tak przyspieszyliśmy czy natura zwolniła...???) albo zakwas (pomimo starań albo z ich braku, w końcu tylko ludźmi jesteśmy ;-)) padnie albo zapomnimy odłożyć nieco zakwasu na raz następny... Wtedy pozostają drożdże. Nie jest to wyjście idealne. Witamin mniej, enzymy okrojone, nieco trudniej strawny, bo szybki proces rośnięcia uniemożliwia rozkład fitynianów. W teff jest ich jednak nie tak dużo a wartości odżywcze ta trawa ma nadal imponujące, więc bez specjalnych wyrzutów sumienia przygotowuję z tej mąki drożdżowy chlebek jako urozmaicenie w tzw. ni

Placki pieczone z tęsknoty i awarii

Wypadek przy pracy. Zdarza się. Nawet najlepsze sprzęty potrafią sprawić przykrą niespodziankę. I tak przygotowując gofry dla rodzinki, zachciało się (jak zwykle ;-)) urozmaicić je różnymi mąkami i dodatkami. Poszły gryczano-cieciorkowe saute, bo były zamówione pod dżem. Jako druga partia poszły gryczano-cieciorkowo-teffowe z dodatkiem warzyw i tofu... i wtedy w szufladzie lodówki (a duuuuża ta szuflada, bo na wędliny i mięcho zrobiona, chyba dla mieszkańców Alp... ;-D) ukazała się mym oczom ... resztka tofu z bazylią... Jakim cudem, biorąc pod uwagę dziki apetyt na ten akurat smak CAŁEJ rodzinki??? ... Ślinka pociekła na myśl o gofrach z tym tofu i sorgo... Podłożyłam kuchenny ręczniczek pod bródkę, rzuciłam się do szafki ze słojami pełnymi ziaren, wygrzebałam kubek sorgo, włączyłam młynek do zboża, wsypałam nasiona i... zaburczał (młynek, nie pusty z tęsknoty brzuszek...) i ... stanął... STANĄŁ!!!!! Druga próba... to samo... trzecia... dał radę zmielić, ale na... kaszę... buuuuuuu..

Pulpety nie-rybne

Zdarza się mieć mało czasu na kulinarne eksperymenty. Innych zajęć lubi się czasem trochę nałożyć czasowo i wtedy klops. A właściwie pulpet jest najlepszym (i najszybszym) wyjściem. Już dawno doceniłam wagę maszynki do mielenia... ciecierzycy na falafele ;-) jako urządzenia do mielenia kasz i warzyw na kotlety i pasztety. Tej samej używam do robienia trufli ( tu ), masła z orzechów a nawet kokosa ( tu ) i... chałwy ( tu )... Mogę wszystko szybko zmielić na jeden raz, uformować zgrabne pulpeciki (jak przydaje się wprawa po przygotowywaniu setek na degustacje!!!) a umyje się kiedyś tam ;-) W końcu to jadem kiełbasianym nie grozi :-) Poszperałam po lodówce (3 sekundy), zalałam glony wodą (2 sekundy), obrałam marchew i cebulę (10 sekund), zmieliłam wszystko razem i dosmaczyłam (30 sekund), włączyłam piekarnik (2 sekundy), uformowałam pulpety i spryskałam olejem (1 minuta) i gdy się piekły przygotowałam sałatkę i umyłam gary (25 minut). Hurra! Obiad w 30 minut wraz z podaniem do stołu! Zdr

Chleb gryczany na zakwasie z kiełkującą kaszą

Chleby bezglutenowe są zupełnie inne w smaku niż pszenne lub żytnie. Dlaczego??? Bo nie są pieczone ani z pszenicy, ani z żyta... ;-) Proste, prawda? Początkowo smak przyzwyczajony do słodyczy pszennej mąki i kwaskowatości mąki żytniej buntuje się przeciwko uznaniu chlebów gryczanych, jaglanych, owsianych ,... za chleb... Ot, przyzwyczajenie zaciska usta na nowości i nie wepchniesz ani kęsa dopóki (tak, to może być tylko czasowa przerwa w komunikacji mózg-musculus orbicularis oris czyli w panowaniu nad zwieraczem ust ;-) ) nie przyjęłam do wiadomości, że nietypowy smak kaszy jest absolutnie typowy dla... kaszy... Gryczana zawiera sporo krzemu (doskonale wpływa na kondycję paznokci i włosów), rutyny (stan ścianek naczyń krwionośnych się poprawia), magnezu (spokój, pokój, dobry humor i... regularna praca serca), cynku (odporność i mocne, błyszczące włosy) i cały arsenał witamin z grupy B (... wszystko...). Biodostępność złożonych węglowodanów i białek wzrasta, gdy pieczemy z gryki chleb